Jednym z powszechniejszych problemów służby zdrowotnej w Polsce jest jej dostępność. Ta z kolei zróżnicowana jest pod kątem geograficznym. Efektem tego szybciej znajdziemy gabinet lekarski w zachodniej Polsce niż wschodniej, a chirurg w Poznaniu przyjmie nas szybciej niż gabinet lekarski w Lublinie.
Różnice geograficzne
Ciężko w to uwierzyć, ale różnice w dostępności do lekarza, wynikają jeszcze z czasów zaborów. Gabinety lekarskie na dużą skalę powstawać zaczęły w XIX wieku. Wówczas w państwach zachodniej europy wpisano w politykę społeczną, konieczność upowszechnienia służby zdrowia wśród tak zwanego ludu. I nawet jeśli ta była nadal płatna i niedostępna dla wszystkich, to w każdym mniejszym mieście musiał istnieć gabinet lekarski.
Tego elementu polityki społecznej brakowało natomiast jednakowo w carskiej Rosji, jak i cesarstwie Austro-węgierskim. Gabinety lekarskie na tych ziemiach były usytuowane praktycznie wyłącznie w dużych miastach, a dostęp do nich miały warstwy uprzywilejowane. Dlatego o ile chirurg w Poznaniu miał do dyspozycji kilka szpitali, które wybudowało i utrzymywało państwo, to w carskim zaborze musiał on liczyć na charytatywne odruchy dobrze urodzonych zamożnych warstw ludności.
Czkawka, która się odbija do dziś
Paradoksalnie niewiele w tej sprawie zmieniło się po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Ziemie na wschód od Warszawy traktowane były nadal po macoszemu, a młode państwo miało inne priorytety niż gabinety lekarskie. Nieco więcej na tym polu zmieniło się po drugiej wojnie światowej w czasach PRL. Mimo to zaniedbania były i są tak duże, że nadal to chirurg w Poznaniu jest dla nas bardziej dostępny niż ten sam lekarz specjalista na wschodzie Polski.